Początek spotkania znów, mówiąc kolokwialnie, został przespany przez naszą drużynę. Podobnie jak w poprzednim meczu z Sandrą Spa Pogonią Szczecin rywal wykorzystał niemoc z pierwszych minut i w 10. minucie było 6:1 dla gospodarzy. Chwilę później skutecznie kontrę wykończył Mateusz Góralski i na świetlnej tablicy widniał wynik 8:2 dla Energi MKS.
W składzie Piotrkowianina jest na szczęście Piotr Jędraszczyk. Reprezentacyjny rozgrywający sprawił wiele problemów defensywie z Kalisza. Albo rzucał bramki, albo świetnie dogrywał. W 27. minucie Piotrkowianin doszedł na remis i mało tego - mógł wyjść na prowadzenie. Świetnego podania Jędraszczyka nie wykorzystał jednak Piotr Swat rzucając, po raz drugi w pierwszej połowie, w boczną siatkę. Wcześniej nasz kapitan nie wykorzystał rzutu karnego. Gospodarze w końcówce pierwszej połowy byli skuteczniejsi i do szatni zeszli z prowadzeniem 14:12.
Pierwszą bramkę po zmianie stron rzucił Marcin Matyjasik, ale później przez długie minuty gospodarze utrzymywali 2-3 bramkową przewagę. Kolejny błysk Jędraszczyka plus skuteczność Matyjasika, a także dobre interwencje Artura Kota, pozwoliły na 4 minuty przed końcem na zniwelowanie strat do jednego trafienia (23:24). Piłkę na remis fatalnie zmarnował jednak Kamil Mosiołek. Chwilę później nie pomylił się Michał Drej, a ostatnie sekundy przyniosły jeszcze dwa trafienia gospodarzom. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem szczypiornistów z Kalisza 27:23. MVP meczu został Piotr Jędraszczyk.
Energa MKS Kalisz – Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 27:23 (14:12)
Energa MKS: Hrdlicka, Szczecina – Kużdeba 6, Zieniewicz 5, Adamczyk 5, Krępa 4, M. Pilitowski 3, Drej 3, Góralski 1, Wróbel, Pedryc, Kus, K. Pilitowski, Bekisz.
Kary: 2
Piotrkowianin: Kot, Ligarzewski – Matyjasik 8, Pacześny 5, Jędraszczyk 3, Doniecki 2, Surosz 2, Wawrzyniak 2, Szopa 1, Mosiołek, Krajewski, Swat, Pożarek.
Kary: 0